obywatel cohen obywatel cohen
122
BLOG

DLACZEGO TUSK WRÓCI DO "TEGO SYFU"

obywatel cohen obywatel cohen PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

     Oczywiście nie  z powodu jakiegoś tam układu gwiazd. Również nie dlatego, że jest to jego ambicją. Co by o nim nie powiedzieć - na to jest jednak zbyt ambitny. Wróci, bo takie są oczekiwania i interes Berlina. Na jego miejsce w Brukseli Angela Merkel znajdzie bez trudu kilkudziesięciu równie wybitnych mężów stanu lepiej radzących sobie z angielskim, a może nawet i z niemieckim. Widać natomiast, że dla niemieckich interesów jego obecność nad Wisłą staję się coraz bardziej paląca.  Jałowość i polityczna bezproduktywność propagandy uprawianej przez niemieckie media po obu stronach Odry, miałkość i dziecięca bezradność antypisowskich ugrupowań, zarówno tych zaprawionych w boju od lat jaki i tych nowo wykreowanych, sprawne funkcjonowanie Polski na arenie międzynarodowej poza niemieckim protektoratem  - wszystko to osłabia dotychczasową pozycję hegemona Republiki Federalnej  na wschodzie Europy. Dlatego, brzmiący znad Wisły błagalny skowyt dawnych elit, "Tusku wróć!" po niemiecku zabrzmi raczej jak twardy żołnierski rozkaz.

     Niedawne seryjne kompromitacje domorosłych przywódców antypisowskiej opozycji są zapewne elementem przygotowania tej strony polsko-polskiego konfliktu na powrót mistrza politycznego bajeru do Warszawy. Wymownym jest fakt, że w festiwalu żenady i wpadek z ostatniego tygodnia czynnie zaangażowane były tzw. media mainstreamowe. Można domniemywać, iż tajemniczy macher naciskający co jakiś czas przyciski z napisami:  " MAŁPA 1", "MAŁPA 2", "MAŁPA 3" oczyszcza teren dla małpy z kolejnym numerem. Chodzi o to, by stale rosnącą w kręgach antypisu desperację doprowadzić do stanu wrzenia i  w kontraście do niej budować legendę sprawnego Tuska, zawsze świetnie radzącego sobie z kaczystami, - "ostatniej nadziei białych". Miałoby to pozwolić na dalszą mobilizację sfrustrowanych rzesz zwolenników starego porządku, a w momencie decydującym na porzucenie frustracji i wywołanie jakiegoś entuzjazmu, motywującego do pożądanego działania.

    Jest zrozumiałe, że strona pisowska zechce wykorzystać argumenty, którymi zapewne dysponuje, by tę legendą skutecznie kompromitować, osłabiając tym realny wpływ Tuska na polskie sprawy. Pozostaje mieć nadzieję, że dekonstrukcja zagrożenia ze strony byłego przewodniczącego Rady Europejskiej przeprowadzona będzie umiejętnie - bez niepotrzebnej, szkodliwej fanfaronady, tak by nie przestrzelić. W efekcie całej akcji nie może powstać wrażenie, że PiS przy użyciu aparatu państwa niszczy politycznych przeciwników. Ze względu na rangę sprawy i przeciwnika to będzie bardzo trudne zadanie, wymagające wyczucia nastrojów społecznych, dyscypliny i posługiwania się subtelnym instrumentarium medialnym. Jak wiadomo, PiS w tego typu rozgrywkach zazwyczaj radzi sobie średnio,  a druga strona po mistrzowsku  wygrywa propagandowo wszystkie błędy, czy choćby tylko potknięcia.

     Paradoksalnie ewentualna skuteczna neutralizacja Tuska przez obóz rządzący może stać się dla Polski źródłem kolejnego niebezpieczeństwa. Dysfunkcjonalność przycisku z napisem 'MAŁPA 4" będzie dla Berlina dotkliwym ciosem oznaczającym nie tylko utratę największego atutu, ale co gorsza prawdopodobnie w ogóle wyczerpanie zasobów personalnych istotnych w batalii o Polskę. Taka sytuacja w ramach niemieckiej realpolitik może skutkować pomysłem skorzystania z o wiele bogatszych zasobów Moskwy - oczywiście po uprzednim ustaleniu z nią stref wpływów.


 



  


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka